Forum breyt Strona Główna
Kuferek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 548, 549, 550 ... 664, 665, 666  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum breyt Strona Główna -> Świat dla każdego odważnego:)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 3:22, 12 Maj 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cześć!

3:00. Sobotnia noc okazała zaiste burzowy pazur. „Fajerwerki biegały umiejętnie”. CO Istotne! Celne, w tym wypadku -> trafienia -> były ... nie do wyznaczenia naszą optyką. Uspokoiło się przed kwadransem. Dudnią jedynie ocynkowane rynienki. Patrząc we współczesne, siermiężne słupy latarniane: wykreślam swą poranną e-misję. Od pewnego czasu ... zaspokajam Was „odBITkami” przyrodniczych odsłon. Jasnym, że to namiastka! Dzierżę we własnej jaźni kolosalną „płytotekę”. Dzieląc, stosując jakieś mało sztywne kryteria ::: osiągnąłem jednak znamienity efekt... pomimo, że z Naszej pierwotnej, aktywnej MASY ( in pleno ) nikt się nie ostał. ZATEM! Ileż to wiosen zaprzepaszczono? Wiosen w różnym pojmowaniu. Prostopadłościan zahamowań. ObSerwuję i konkluduję. Żyjemy w machinie indolencji, czymś naładowanym brakiem szczerości, czczej deklaracji, ostentacyjności, gołosłowności, braQ przekonania. A! Za rogiem -> inicjatywny świat natury. Cenię Go! Korzystam zeń! Korzystajcie i Wy! Póki czas!

PozdrawiaM!


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Sob 4:03, 12 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 5:13, 13 Maj 2012    Temat postu:

Cześć!

4:25. NieDielne niebo rozrywa chłodny wiatr. Chwilowo ( punktowo ) pojawiają się zróżnicowane zaróżowienia. Głodne przygód zwierzątka ruszają w dal ... ze swych „legowisk”. [ ... ], jest bardzo prawdopodobne, że przetrwają nawet w takim przypadku, jeśli spadnie majowy śnieg. Lwia część ich adaptacyjnych cech radzi sobie doskonale z podobnymi przeciwnościami. W tym miejscu ( tekstu ) radzę Wam wesprzeć się lekturą pisaną przez otoczenie pozbawione sztucznych bramek. Czy tak trudno zauważyć, że nastąpiła kanibalizacja naszego Globu. Pod Auspicjami ( jakichś ) Narodów Zjednoczonych trwa zażarta, obusieczna, wielopokoleniowa wojna. Konstruktywna, uniwersalna -> a więc jasna myśl -. Naszego GatunQ legła w awanturniczym błocie. Kuszące nas kupieckie chwyty rodzą kolejne niebyty. Poznałem dogłębnie negatywistyczną „socjotechnikę”. Raźno „Biegałem” po jej aspektach. PODKREŚLAM ! Pogubiliśmy się! Dążąc do wyrafinowanej nowoczesności popadliśmy w nie do zniesienia „mdłości”. Panujące, wszechobecne -> niezadowoLenie -> wynika ze wskazanych powyżej treści. Nie odkrywam całości tej „fobii” ( a jak to możliwe, że tę przypadłość w nas wtłoczono? ). Pozostawiam marginesy znaczeniowe. Skoligacona komercjalizacja ( wypaczająca, odwracająca instynkty ) upowszechnia rozleniwiony typ bytowania. „Nim się poruszysz -> mola zagłuszysz”. Zatem: kto dziś pozna smak dalekich, samodzielnych wędrówek ( dalszych od szlaków mrówek ). Zaaferowani ... bezkrytycznie „mocą” handlowych sztuczek zapełnimy niejedną halę, przepełnioną niesamowitościami „dobroczynnych” produktów. RozPoznał mnie wczoraj Kierowca TIR-a, który przewoził świnki na ubój. „Popłynął” ciekawym tematem. Oto te: maluszki poznały razu jednego swe bratanice ::: dziczęta. Był to jakiś parking leśny. Swymi zapłakanymi oczętami i „usmarkanymi” ryjkami witali się znamiennie. Za moment, los każdej z nich przekreślił stworzony przez nas liMit. To niemal przypowieść z bajek Krasickiego ( antycypanta ). Zatem wyciągajmy zeń kolejne perspektywiczności.
5:29 Zapanowała już jasna pora. Wilgotne zielenie przeplata białe kwiecie. Ptasie Gniazda zasiedlają ptasie rodziny. Organów nie używając -> muzykę prześliczną komponują. Oologią się nie zajmują. Kaczęta też samodzielność trenują, o rencie mrzonek nie snując. Wiosna AD 2012 dudni przyRodniczą kanonadą. Któryż to raz? Nie liczmy... o ile to dostrzegamy. Zdawkowość sorterowa to typariusz nie znany naturze, którą tak, niestety fiszkujemy ... .
O! Fikanderek, mieszkaniec „kapilary” ( lusus naturale ) wybryk uczynił ::: niepodobne, tylko do + 8 podskoczył. WIEM! Słońca blask nie zaistniał... to może wyżej skoczyć nie śmiał... . Nieistotne! Ważne, w wielu z Was myśli odważne! ( Bo jakże ... można ten uroczy, wiosenny czas przespać! ).

[link widoczny dla zalogowanych]

Dobrej Niedzieli


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Pon 4:47, 14 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 4:32, 14 Maj 2012    Temat postu:

WiTam!

4:04> „Rozradowana” linia horyzontu rozpoznaje poniedziałkowe realia. Zimno! Fakt niezaprzeczalny! Niebiesko... sina, zachodnia ściana lasu oczekuje słonecznego wzlotu. Czasza nieba przepełniona łagodnymi falbankami. Koloryty niedościgłe ( komputerowym ) malarzom -> wabią wszelkie, ruchliwe „stworzonka”.

[link widoczny dla zalogowanych]

Suta zieleń dostąpiła zaSzczytów. Jest godna wszelkich zachwytów! Tu i teRaz otula nas ten obraz.
4:25> Rychtują ( Inicjują ) się poranne, ptasie loty... ( te ptasie istoty nie znając pojęcia gabloty... nie uderzą w przewody, płoty ). Podobieństw bezlik. My ludzie ::: jesteśmy zmanierowani do każdej poTęgi. Nasze naśladownictwo jest jednak nieporadne. Brnąc w ślepe meandry -> skwapliwie zatuszowaliśmy skrupuły. Radio, TV, Net, Prasa ( i inna gildia )::: uprawiają hiperkrytycyzm ( coś na zasadzie ataku frontalnego ). Nieporadność usprawiedliwia się wszechobecnym „trendi”. Au Courant! Jakież to obce rozumowi przyrodniczemu. Ten nie plecie głupot ( dyrdymałów ), nie stroszy piór, nie czyni przykrości ... . „Dysfazja” opanowała większość środków przekazu. Popularyzuje się brak chęci rozumowania. Łatwe = przyjemne -> trudne = niepotrzebne. „Loteryjki” telefoniczne zabierają resztki inteligencji. Rachmistrz czasu bije na alarm! Spłycanie to na nim nie fair granie! Moim, mrzonkowym marzeniem ::: jest spotkanie z „pięknym przekazem formy i treści” ( nie jednorazowe -> rzecz jasna ). Kiedyś, „stanowiłem” z prowadzącymi Antenowymi „synergetyczne” powiązania ( mowa o kilku Stacjach, Periodykach, Pakamerach ... ). Mrowiliśmy nieprzeciętnie. Nastąpiło jednak „wykruszenie”. Znam przyczynę ... „benzynę”. To syndrom „słomianego zapału”. Wiadomo: słoma i bez benzyny do lontu upodobniona. Manowce pełne takich „słomianek”. Po cóż je udoskonalać? Farmakognozja to nie erozja. Jak zwykle szyfruję ów treść. To ... jednak konieczne -> by nadeszły myśli skuteczne. Rozwiążmy węzły nadmiernie guzowate. Odbiorca nie potrzebuje ich wariacji, inkarnacji! Potrzebuje pięknej relacji! Dziś, jutro, pojutrze ... niech Prowadzący nosa lipie utrze.

[link widoczny dla zalogowanych]

PozdrawiaM!


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Pon 4:44, 14 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 4:42, 15 Maj 2012    Temat postu:

Cześć!

4:01, wtorkowa „ekspansja” zauroczy niejednego... o ile posiadającego cechy człowieka odważnego. Nocna zasłona opada. Miejskie lampy „dogorywają”. Wzrok odzyskuje ostrość. Aktywizują się funkcje życiowe -> pragnących długotrwałej ::: z aktywnością ::: styczności ::: w rzeczywistości. Paradoks totalny. Znam osobę bytującą, w każdym dniu ::: u Pana mgr farmacji. Chce być na statusie „obolałego”, wymyślając ... coraz to nowe przypadłości ( niestrawności, mózgowia fixy ... ). Magistra ów petent nie złości, dla niego -> to oczywisty, czysty „interes”. Hiperkompensacja maksymalizuje się. Mało! DoDam! Większość „nie hipotetycznych” pacjentów ( klientów ) wpadło w stany psychotyczne ( zespoły urojeniowe ). MOT-A-MOT. Ubolewam! Posiadawszy znakomite warunki samozachowawcze brniemy w chemiczną ( “” ) bryję. Suplementy diety -> a z buzi „epitety” ( mormorando nie ma zastosowania ). PEWNIE! Podzielimy los ssaków lipopternych -> lecz ... z zupełnie innej przyczyny. Naszą „tabliczkę mądrości” pisze asysta = pozbawionych ruchowych umiejętności. Gloryfikujemy „głupawki” podsyłane nam w wytworach: niby ambicjonalnych. Rafał Bryndal, zapewne pamięta mój „Akrostych”. WówCzas: Budowałem piramidki znaczeniowe. Obecnie! Czynię kolejną warstwę przekazową. Przebudowując formy zwrotne ( leksykalne ) pragnę -> aby nieznany, a przyjazny Apatryda -> wziął „kantem potraktować” wszelkie dziwaczenia. OstrożnieNIE! Sprawdzić? Czy nie Atleta, który zjadł setnego kotleta!
Zwrot narracyjny:
Osobliwość poranka podkreśla gołębi szyfr. Wiadomo! Zdrowo „kombinują”. Kruki tło wypełniają. Bezecnie wyrzucony bochen chleba -> pożytkują, taka ich ( zbawienna ) potrzeba. Wiadomo! Skrzydlate to stworzenia -> zatem nie ma mowy o jakimś sposobie marnoTrawienia. „Mówiłem” = Prezenterowi ( X ) telewizorni, iż nazbyt eksponują „walory” kuchenne. Przytaknął ... na próżno. Pobłądzenie fatalne! NaDal: Eksponuje „Entalpię” narcyza rozkochanego we własnej, mistrzowskiej -> kuchennej nieomylności. Tego typu: „Degustacja” to współczesna anihilacja -> czyli ... powszechna afirmacja. Zaręczam! Smak powszedniego chleBa -> niczEgo więcej nie, nie potrzeba. AHA! Może trochę sera... .
Jestem bacznym felietonistom. Ekspresyjnie eksperymentuję -> dzięki tej eksperymentacji znam wiele alienacji ( słynących z braku racji ). „Podglądam podKopy”, jednakże zaprzestałem ich „palisodowania”. Niech Każdy samodzielnie przejrzy swój fascykuł.
( Możliwe, TAK! Prawdziwe ? Nie bardzo ... ).

OchoczEgo Dnia!


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Wto 5:07, 15 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 5:34, 16 Maj 2012    Temat postu:

Cześć!

4:53. Przepełniają się wszelkie rozpadliny. Dosadny deszcz zmiękcza gliniaste podłoża. Wypełnione nim leje, wyrwy, wąndołki -> zachwycają kijanki do pogoni za naturalną sTrawą. Paskudna pogoda ( w naszym mniemaniu ) to dla nich uroda. Zapewne! Ze środków masowego przekazu, lada moment ::: poleją się pogodowe lamenty ( nie tylko takiej treści ). Ten, czy ów Prezenter, nie mając „rozeznania” „poleje wyrazistą wodę”. Któryż to raz?! ... Nasty, mało powiedziawszy. W naszym świecie doskonalimy rozregulowania. ProTestują wyrywni ( mający właściwą temperaturę „ na dodatek stałą „ ). „Odklejeni” od propagowanej rzeczywistości ::: żyją poza wykreowanym pozatorstwem ( plakaty, ulotki, luksusowe wizytówki, koszulki, kubki, banery, pylony, neony, ... oklejone dosadnie samochody ... nie wspomnę o innych innowacjach ... )/. Zagubieni, w tymże otoczeniu -> zdławiamy: którąś z „placent”. „Radiospektroskopia na poziomie kamienia łupanego”. Ewidentnie! Prostolinijność to nie przyjemność. Chłoniemy wyfastrygowane omamy. Hospitalizujemy się nagminnie.
W gronie naszych foRumowiczów ::: zaświadczam obrazem ::: funkcjonują pięknie myślący.

[link widoczny dla zalogowanych]

Polak, Niemiec, Litwin, ... Glob Cały. Rozmawiałem z wieloma. TAK! Nie wszyscy popadliśmy w otumanienie. Nie posiadając „przymiotów”, przedmiotów nierozpoznawalnych nie wskoczyli w jedynie słuszne trendy. „Psofomer nie potrzebny”. Prymitywizm medialny święci tryumfy. „Laur” podkreślają wytrenowani ( tendencyjni ) krytycy. WiWat nacechowany wypaczonym: czynnikiem psychodelirycznym ( nic więcej ). Biegam po grząskim gruncie, mając, w gruncie rzeczy -> nadzieję, że posłuchamy się „bocianich” dzieci.
Moja Koleżanka ( notabene dr n. Med., ... ), uczestniczka foRum = stwierdziła: palMatkę zawładnęła „chuć dążności do wyCzerpania, wyprzeDania”. Będąc racjonalnym, na pewnym pułapie ::: nie dostałem jeszcze ( medycznym biczem ) po łapie.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

RozważnEgo dnia Życzę!

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Śro 6:02, 16 Maj 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 5:39, 17 Maj 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cześć!

5:31. Mokro, rześko, szarawo. Widnokrąg opływają obłoki holowane silnym wiatrem. Wiosenny taniec nabiera tempa. Wykształciły się żywe zielenie. Ptasie igraszki spowodowały, że „kwilą” ptaszki. Wątła tylko nasza sprawność... . Trwa, czwartkowa „weekendowa” odliczanka. Żartownisie ze środków masowej propagacji -> uśpią znamiennie ( i pewne ) naszą aktywność. Ewidentna, sprawdzona ich cecha. Dzięki listom ( e-mail ) poznałem wiele Waszych zapatrywań. Dziś wysublimowałem z ich treści, że wcale nie „kręcą” Was „zaWartości” jakichś podziałów zwanych ramówkami ( czyli wypychankami ) podpieranymi sztuczną reklamą. Młodzież „uciekła” w świat własnoręcznie ( gustownie ) dobranej muzyki. Wielu nie tknie przełączników do „szczekaczek”... . Ktoś to skutecznie uprawia. Dziennikarstwo to nie szablonowe tokarstwo, to powinno być symbolem intelektu. Pewnego razu, Prowadzący Audycję -> rzekł do mnie, że on właściwie „nie ma co tu do roboty”. Fiszki i heble. Wpadłem wówczas w wir dociekań. Kilka tysięcy „kontaktów” z tą „Grupą Zawodową” dało mi wiosenną moc poznawczą. Zapewniam, wsłuchuję, wpatruję się ( z dużą niepewnością, zatroskaniem ) w prezentowane treści. Ktoś z TVP, coś mi obiecywał. Miało być fajnie ... . Ktoś inny ®ównież ... . Tymczasem eter zapełniany jest „bawełnianą fabrykacją pościelową”. Doskonała materia do usypiania. Są wśród Nas, od samego startu foRum, Reprezentanci niemal wszystkich Stacji. Kiedyś podekscytowani tematem „Pomysł na emocjonujące Radio” wpadli w l@winę eksperymentów. Zafurkotało, zawrzało ... i tylko wspomnienie we mnie pozostało. Nadal „spłyciznę” upowszechniają. Wiem, żer to ::: bowiem ::: najprostszy do uzyskania. W panelu administracyjnym odnotowuję Waszą obecność... . Milcząca ona! Pozostaje mi ( więc ) zostać „klasycznym pisarzem”, który ma jedynie czytelników. A nie ma nic bardziej inspirującego jak „symbioza”. Eksperyment pod nazwą „Powieść w odcinakach” zakończył się fiaskiem ( klapą ). Początkowy rozMach spłonął szybciej niż niejeden proch strzelniczy. Mogłem pisać dalej, ... jednak „Kuferek” stał się moją bazą pisarską. Tak o wiele rozsądniej. Pisałem w różnych formach gazet, potem w globalnej, tajemnej przestrzeni. Rozmywałem jednak sposób propagowania aktywnego stylu ->podążania poprzez łez padół. Skupiłem się zatem ( ? ) w tym kuferkowym temacie. Kiedyś na stronie zet.net buforowałem teksty, wcześniej na net.pl, był piszanin.pl, gazetaolsztyńska.pl słowawsieci.pl, mazuria.pl, wirtualnemedia.pl ( tam wywołałem neuronową burzę )... . Obecnie piszę jedynie jednym miejscu. Redaktor Naczelny ( ciekawe określenie ) któregoś z portali ubolewał, że nie piszę u niego ... to proste ::: dziś -> chcę być samoDzielnym redaktorem. Wywieranie wpływu na autora nie posiada znamion autorskich, posiada coś na wzór kalkomanii. Skoncentrowałem swą werwę na ZET upiększaniu. Ani Marzena Chełminiak, Beata Pawlikowska, Tomasz Miara, Piotr Zastróżny, Piotr Sworakowski, Kuba Mędrzycki, Jarosław Budnik, Tomasz Florkiewicz, Agnieszka Kołodziejska, Rafał Bryndal oraz inni ZET Redaktorzy nie wytrącili mnie z ów kreowania. To tylko pozytywna relacja, motywująca. ( Często zastanawiam się -> skąd wielu z nich -> wie ... co ja napiszę J, przeciek to magiczny, synergEtyczny ). Poświęciwszy całą energię na rozruszanie ZET Anteny czuję swoistą satysfakcję. Wspomniani powyżej mają wyjątkowy potencjał. NiczEgo nie tworzyłem dla własnej próżności. Tak jest i teraz. W międzyczasie okazało się, że powołałem do życia nowy styl felietonistyczny. Drodzy ZET Czytelnicy! Dziękuję za pierwsze, startowe kopniaczki. To główna siła -> sprawcza naszEgo foRum. Dziękuję Wam Nowi, to dla Was piszę. O! Zegar nabrał okrągłości cyferblatowej ::: O6:3O. Winda termometrowa zacięła się na siódmym piętrze. Kapuśniaczek dławi przerażonych przechodniów. Rynny, nie obwieszone soplami -> wydają krótkotrwałe brzmienia. ZET Antena obsadzona, analizuję.

[link widoczny dla zalogowanych]

PozdrawiaM


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Czw 5:46, 17 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 5:11, 18 Maj 2012    Temat postu:


Cześć!


Krystalizuje się piątkowy wiwat. Pomimo -> zbliżonego do zera, temperaturowego wyniku -> popołudniowy rewanż przyniesie plusowe zwycięstwo. Tu zakład zbyteczny. To buchalteria nie oparta na rachunku prawdopodobieństwa. 4:44, tafla Jeziora Nidzkiego, sina jeszcze -> po wczorajszym deszczowym poranku ::: wabi niczym wodnik. „Królujące tam łabędzie i ptaki” to wspaniałe „rumaki”. Zapewne posiadają nietuzinkową, przyrodniczą wiedzę. Inną rzeczą, którą mogą się szczycić = jest brak strachu przedemerytalnego. My... zaś... skompromitowaliśmy się w tym i innym przedmiocie. Wczoraj w Piszu, w czerwonym namiocie, rezydowali ratownicy medyczni. W otoczeniu zgrupowano ich setki, były piękne karetki. Trwały bowiem „międzynarodowe zawody ratownictwa medycznego”. Cóż z tego, rzeczywistość bywa mniej laurkowa. Rozmawiałem z ekipą mobilnego lądowiska śmigłowcowego ( ciekawe rozwiązanie ... aczkolwiek posiadające zauważone przeze mnie mankamenty ... ). LPR -> dysponując zapewne właściwą maszyną ( EC-135 ), będzie szybciej na miejscu rozstawienia owej, nocnej, instalacji ... . AHA, poczciwe Mi-2R posiadały tę zaletę, że PZL WSK Świdnik był ich rodzicielem ( dziś Agu... ). Celowo wywołuję polemikę. Moim następnym rozmówcą był Kierowca Ambulansu. ( nota bene od lat z nim zawodowo „zaprzyjaźniony” ). Bez skrępowania, bez żenady, bez ceremonii, swobodnie ::: opowiadał mi o realiach. Na czas zawodów wytypowano drużyny z wielu ościennych krajów. Bacznie im się przypatrywałem. Są jakby inni, jakby prawdziwszy. Trud ich poświęcenia wymaga właściwego docenienia. Nam jeszcze daleka droga ku temu ... . Nie mając możliwości fotorelacji ( och bateryjki ), posiłkuję się jedynie treścią klikaną. Być może, któryś z Redaktorów obecnych na Zawodach -> dostarczy parę, stosownych fotek ( o ile nie zapomną J ). Wówczas uzupełnię felieton. Pożegnawszy kawalkadę wozów ratowniczych -> udałem się na pobliskie torowisko ( śmietnisko ). Tu w zaciszu bujnych leszczyn koczują bezdomni. Wypaleni denaturatem, palący śmierdzące plastiki, leżą na przedartych kartonach. Tu ratownik nie zawita. Chyba, że stwierdzić odejście z podzielonego, klasowego świata. Wtapiam się w różne uwarunkowania. Niektórzy reporterzy postawili na jedną stronę, stronę podkreślania ludzkiej nieomylności, wspaniałości, dostojności, wybitności, cudowności, piękności,... . Błąd! Nie powinniśmy być eliminatorami. W zawrotnym tempie stworzono „medialną”, „cukierkową, lukrowaną krainę”. Któryż to ... z dziennikarzy posiada bród na twarzy, przetarte buty i „surduty”. Niewielu ( sprawdzić czy przypadkiem nie samoDzielny podróżnik )! Wiem, nagminnie „epifonuję”! W mej wczorajszej konglomeRacji zaistniały ::: zatem ::: złożone przeciwności. STOSUJĘ OBECNIE Kontrapozycje! Konieczna to metoda, konieczna ... a czy skuteczna?! Pomijam. Lada moment „ruszą” jakieś cykliczne proGramy ( gramy to nie tylko loteria, to synonim błahostki, najbardziej zauważalny w TV ). Tymczasem, niestrudzone Słońce niesie fale gorące. Poważna jego kula -> znajduje wenusjańskie zrozumienie. Ziemska nie bardzo. Przekształcając anachroniczną filozofię -> pragnę zabarwić pozytywną emocją -> każdego z Was. Widźmy jak może zachwycić nas prawdziwy, nie naginany rzeżyserką -> świat. Poddając eksperymentom ::: twórców „medialnych” dowiedziałem się niemal wszystkiego. To nie ten kierunek! 6:00, ruszają pierwsze bałamucenia. Analizuję!

ZamaszystEgo Dnia Prawdziwi!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 4:28, 19 Maj 2012    Temat postu:

WitaM!

4:03, występują pierwsze zalążki genialnego, sobotniego dnia. Północ tworzy już -> swoje własne odcienie. Nasz bohater, Fikanderek ::: drzemie na piątym „piętrze” termometru. Zaręczam! To chwilowe! – Tej nocy mógł nie być frywolny, mógł być powolny. Każdemu to pisane ( mowa o czasowej niezdolności do pracy ). AHA! Liczba dni pozostałych do piłkarskich zmagań ::: okraja się błyskawicznie ( jak zwykle zawarłem tu piramidę znaczeniową, zwana metaforą ). Syntetyzując rolę „masowej kumulacji ( koncentracji )”, doszedłem do takiej racji ::: iż w osiągnięciu wyniku rozgrywek -> największą rolę spełnia czynnik bliski farmacji. Pokomplikowałem paradoks. Pełną ... „przesyconą parą” gwizdki buchają. Mowa o reklamiarstwie ( tym – czy owym ). Każdy „popularyzator” zawziął się na wyszukiwaniu kibica „zamiłowanego” ( biernie ) w piłce nożnej ( a po co? ). Wiadomo! A gdzieś obok, przedarłszy się przez „krzewy róż” ::: znajdziemy, właściwy nam krajObraz. Zajmując się „socjologiką”, stan braku logiki określiłem jako wypadkowa działań socjotechniki. Jakież to proste ( nawet na poziomie ( najmniejszej ) komórki ). Tam, gdzieś, ktoś -> decyduje o czymś strategicznym ( różne synonimy ), przekładającym się na bieg wydarzeń. Tenże: ktoś ( może być ich wielu ) uczynił świat nieporadną marionetką. W imię postępu -> nie mamy do niego dostępu. ECH! Pauza!
4:48, Słońce harce wyczynia. Blaskiem zapełnia jeziorne naczynia. Gilga nóżkę niejednego ... o ile żAluzją nie osłoniętego. Och jak wielu boi się promieni dnia! Wszak One takie przyjazne ( nie mówię o plażowym „plackowaniu patelnianym” ). Dobra! Przypinam łatki do niejednej chatki. Tymczasem: dla ptaka, Klub Kibica -> to samica. Od trzeciej już figlują.
Moja rada -> weź do lasu siebie i sąsiada -> a „pryśnie” ta, i inna biesiada ( sprawdzić czy nie jeLeń ). Jestem namawiany na napisanie scenariusza ... filmu fabularego ( ? ), jednak pozostaję przy naszym w Kuferku -> gdzie pojawia się nowoczesny film dokument@lny, nie reżyserowany -> na rzeczywistości opierany ( Panie L.R.). TAK! TAK! AHA! Do kina nie biegam ... mam zbyt wiele lepszych oglądów. ( Jeśli nawet pobiegnę -> to jedynie po zrozumienie intencji autora ).
O! 5:17 ... co ja tu robię? Świat zarumieniony, termometr z letargu cucony ( 9 ), dzik, ryś, daniel ::: spoglądają na śmieć przez człowieka ( do lasu ) rzucony ... . Zastanawiające, ze nasze Ego jest tak daleko druzdocące.

Dobrych przemysleń życzę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WIDZący
Gość






PostWysłany: Sob 7:44, 19 Maj 2012    Temat postu: śmieciowisko ponad wszystko :(

Breyciku - SkurczonyBYKU, wszyscy narzekają, że brudno i pełno smieci wkoło nas, ale one nie spadły wraz z przedwczorajszym deszczem. One znalazły się na chodnikach i jezdniach drogą rączek naszych dzieci pracowicie rozwijających "te sreberka". One trafiły poprzez mozolnie zatrudniane przewody pokarmowe naszych pupili - Pikusiów, Azorków i innych - zakończonych odbytem uniesionym nad trawnikiem albo piaskownicą. Potem zaś z wielką intensywnością wnosimy ten wieloraki świat pasożytów i bakteri do naszych mieszkań, na dywany, posadzki i chodniki. .......

Szkoda, że Azorek zakończony na drugim końcu swej smyczy "miłośnikiem zwierzątek" nie pomyśli, że lepiej byłoby tę śmierdzącą i żyjącą kupe wrzucić do pojemniczków - zielonych i schludnych - od ponad roku stojących na naszym osiedlu!!!

Bleeeeeeeeeeeee!!!!!
Powrót do góry
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 4:29, 20 Maj 2012    Temat postu:

TAK! To Słuszne podejscie do temaTu!

Cześć!

4:04/4:38, tworzyłem nowe, wiosenne logo ( o które Wielu -> naciski czyniło ). Wcześniejsza sukcesywność w ich powstawaniu ::: przeobraziła się w monolityczną monotonność. Jednak ... sprawczynią jest czas. Chciałbym go rozpulchnić, jak ziemię orną. To! Niestety! Nie do uczynienia!
„Magiczna” 4:44 sypie iskry słoneczne. Ejdetyczne, mocne obrazy -> kształtują niedzielny poranek. Jest umiłowane, bezpieczne ciepło. Fikanderek fiknął na jedenastą pozycję ::: precyzyjnych kresek ( dziś elektronicznych liczydeł ). Ptasia harmonijka zachwyci nawet wirtuoza ( sprawdź czy nie Bruce Willis ). Ład dzisiejszego poranka śle dobitną wskazówkę ::: „ Do Podboju”! Rychtunek zna tylko nasz gatunek. Świat nas okalający jest mniej wymagający. W lawinowym tempie -> moglibyśmy przystąpić do wiosennnych penetRacji. Zróbmy to na przekór piewcom ( jakichś ) postaw irracjonalnych ( w sensie naszych bioLogicznych potrzeb ). Zalepmy ów „rysy” a przeminą kaprysy ( rym własny, ciasny ).
5:04, wielu z Nas dostrzega wiosenne walory ( szpilory ). Niech naiwna antycypacja prawa dialektycznego ::: przechodzenia ilości w jakość -> przeobrazi się -> na jakość bez ilOści ( nad sobą „litości” ). Pragnąc Was zachęcić do podróżowania o własnych siłach ::: osiągnąłem cel bliski „dziesiątce”. Miło mi, rzecz jasna. Zatem -> nie pozostaje ::: nic innego jak życzyć Wam jedynie więcej „brykań”.
AHA! W piskim lesie są kozaki! Grzyby znaczy.

Małe "malowanie ikonograficzne" :::

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

IntensywnEgo Dnia Życzę! TakiEgo bez bez gierek ...


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Nie 6:56, 20 Maj 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 5:12, 21 Maj 2012    Temat postu:

Cześć!

[link widoczny dla zalogowanych]

5:40, świt żarem okraszony. Dynamika ( tempo ) wzrostu temperatury -> łechcze rozkręconego Fikanderka. Motyw nieba z lekka kłębiasty ( tu i ówdzie bałwaniasty ). Pracowite, ptasie skrzydełka -> tną nieregularnie: tenże poniedziałkowe sklepienie.
Robaczki norki poprawiają, niektóre listki nadgryzają ... . Eter zawładnięty przez konwalijkowe wonie -> dotyka każdy wrażliwy nos ( co prawda to z wielu kwiatów ów sos ). Bacznie wtapiam się w tę motywację. Przyrodnik, podróżnik ceni nad wyraz ::: ten wspaniały czas. Nieporadni, otumanieni zapachem gazecianych farb -> niczego nie dostrzegą. Dzień po dniu = jak paciorki na sznureczku = czekać będą do końcówki wyznacznika daty ( czyniąc kolacyjne wiwaty ). A rano wdziewając ponętne szaty -> wystrzelą autami niby z armaty ( mówiąc: co tam otaczające klimaty ). Zakatowani do bólu -> wymyślą kolejną innowację ( być może intrygę ). Skąd myśmy to nabyli? Dlaczego to „celebrujemy”. Biel zastąpiono czernią. 6:01 Radio Zet może wziąć „pędzel” i coś z tym stanem rzeczy poKOMBInować.
CzekaM

[link widoczny dla zalogowanych]

Cześć!OsobliwEgo Dnia!


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Pon 5:24, 21 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Semir
Gość






PostWysłany: Pon 7:59, 21 Maj 2012    Temat postu:

Ładnie to opisujesz. Nawet bardziej
Powrót do góry
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 4:15, 22 Maj 2012    Temat postu:

Cześć!

3:18, zza dryfującej, po północnym krańcu nieba -> rubasznej chmury -> wyłania się brokatowa, złota poświata. Umila ten stan rzeczy ... ptaszek, który coś tam w tle skrzeczy. Ciepło! Fikanderek zrzucił filce i inne podtrzymywacze, zatem niebywale skacze ( wiadomo: i on ma swe okresy ). Zieleń troskliwie ::: „zawładnęła” ::: mazurską „Unikatowość”. Powiększona rzęsistymi deszczami -> koliduje z niektórymi ludzkimi wytworami... toteż kosiarki, atomizery –> i inne sprzęty > podjęły warkliwą zeń „rywalizację”. Na ile skuteczną ... zobaczymy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Bilansując: wpadliśmy w cywilizacyjne szpony. Marzą nam się Panteony, ba! Trony! A, tymczasem natura renuncjację obwieszcza. Ma do tego pierwotne prawo. My, korzystając z jej dobrodziejstw ( tej Natury ), pleciemy co rusz bzdury. Nasza nieporadność, niepoprawność -> zdumiewa afrykańskiego przybysza, swoistego harcownika ( dobitnie zilustrowany ( ? ) przykład ).

[link widoczny dla zalogowanych]

Nasz Fotograf: Remes ::: wielokrotnie to uwidaczniał, uwydatniał, uwypuklał, ... . Tkankę miejską zdominował zapach jakiejś -> pochodnej chloropikryny -> czy też innej, równie obrzydliwej toksyny! W takich to okolicznościach spożywamy ::: w naprędce ::: upichcone „tablice Mendelejewa”. Janusz Weiss, dopytywał się we wczorajszej ( nazbyt krótkiej ) audycji ( ? ), jakąż to trucizną jest ::: jedna ... czy też druga roŚlinka. Ma odpowiedź jest bardzo prosta ::: to my jesteśmy największa toksyną! Na marginesie ::: Zbigniew Nienacki ( Ś.P. + Niemirski + ), autor Panów SamochoDzików ::: pisał o tym w swym „UROCZYSKU”. JA, będąc jego epigonem celowo interfoliuję swą przyPowieść. Kuferek: to jest w dużej mierze pokłon jEgo rozumowi. Zbigniew nie miał złudzeń ::: co do naszej bezmyślności. Poczytajcie pomiędzy wierszami -> tam, za pomocą swoistej HIPERkataleksy wskazywał nasze „kleksy” ( AD 2012: współczesne zaczadzenie, otumanienie ). Obiecałem Zbigniewowi -> kontynuację naturo-pisarską, co też ochoczo czynię, ku roślinnej uciesze. Napisałem dziesiątki tysięcy tekstów o podobnym brzmieniu. Wielu z ZET DJ posiada ( posiadało, nie dociekam ) indywidualne przekazy. Jednak! Na ich „kanwie ( farmie ) słowotwórczej” -> wyrosło foRum. Wiosną wypada to uwydatnić. Nie kto inny -> jak Piotr Sworakowski „glebę użyźniał”. Ślady pozostały we wstępnych post@ch. Nie byłem sam. Byliśmy przepięknie zbratani. To nieodłączna część naszego byTu. Czymże jest czas, ten przeszły, teRaźniejszy, przyszły -> jeśLi go na manowce wmanewrujemy. Nie róbmy tego ::: to nie klocki Lego ( chyba ... zawarłem lokowanie produktu? ).
4:44, mocno dnieje! Harcownik termometrowy obwieszcza dzień nowy. Widzę pierwsze oznaki kruczej aktywności ( co to za grasant?, nie dopowiem ). Podniebny rysunek łaGodzi : bliżej nieznany fiszorek. O! Słoneczny lancet zdominował obrazek! Ta Gwiazda, „żyjąca” skromnie -> dostarcza energię -> pokornie. Komu i gdzie ::: wszędzie. Wyszukujący nań wszelkich plamek -> nie pozwalają nam dotknąć ziemskich klamek. Znamiennie kuriozalne. Nieważne! Kurant piątą oznajmia. Obrotna, Kula Ziemska -> dźwigająca wszelkie dominanty -> nie liczy na fanty. Będzie jeszcze troszkę po naszym wykwicie. To pewne!

UroczEgo Dnia!

cul-de-lampe :

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Wto 4:31, 22 Maj 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 4:19, 23 Maj 2012    Temat postu:

Cześć!

4:50, w małej postaci, choć wielkiej -> północne niebo: przyozdabia osobliwa „zorza”. ChmUrne FalBanki zakrywają fiRanki ( noTa właśCiwa ). Tak, to już się wydaŻyło -> niejednokrotnie. Teraz, zastosowawszy kryptografię ( :-: )... przebiegnę ku sednu. Jak można ożywić rozum? No jak ... jak nie poprzez rozstrajanie. Na fali doskonałości sierdzi nas „każden” kawałek ości ( możliwe, ze rybiej ). Coś na wzór księżniczki i okrągłego ziarenka. Lada moment, spichlerzyki, swe uroki „wyemitują”. Oto! Podrygi naszej aktywności wyrugują jacyś jegomości. Hola! Panowie! Intelekt tkwi w głowie! ::: tym to „przytykiem” dotykam realizatorów ( roman fleuve ) serialOwców. Czy musicie być tak płytcy?! Czy w Was nie zakwitnie coś normalnEgo?! Buzujecie na poziomie wód sodowych, którymi uderzacie do niejednej głowy! Przykro! Któryż ... to realizator ... to nie preegzystencjalny piewca Anty-moralitetu?! Kompluwium dobitne! Jako samoDzielny, wspołczesny felietonista :::: larum nie czynię! Błagań nie konkretyzuję. Tamten, ten, czy inny świat ::: zasługuje na „ciepłą” konwersję. Podglądam ( w sensie analityka ), rolę polityka. Nie pisząc o tym zjawisku -> dzierżę nogę w inny mrowisQ. Wiedząc, że to czytacie ( Wiejska, ulica Sielska ), poprzestanę na tym dopisku.
JEJ! 4:32! Ptasie „lapTrOPY” unaczynnione, ( sądząc, że nie posiadając wiedzy o apTekAch, zażyją innej, niż nasze radOści ). Nie mając nic za złe, ich inicjatywie ::: tożsamo igram sobie ( za pozwoleniem RJP? ), z językiem klikanym. Bo co?! Wyprowadziłem kogoś z obsesji puryzmu, powszechnego „fatalizmu”. Wy też, wyprowadźcie się ::: z ów, chimerycznej próby szukania doskonałości we złości. Jasne! Błądząc po tematach, zapomniałem o przyRodniczych walorAch. Piętnaście plusów, kilka stratocumulsów. Stateczne Słońce, niczym laseczka ::: wspiera wtorkową „fryWolność’. ZegarMistrzowskim OKiem popatrzy na naszą bezradność. Bocian, inny zwierzaczek ( robaczek ), ma odeń „wolną rękę” ( czyli -> wszelkie przyzwolenie ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6668
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 4:27, 24 Maj 2012    Temat postu:

Cześć!

4:47, Czwartek. Niebo wałkują pojedyncze „wodne zaskórniaki” ( mowa o obłokach, rzecz podstawowa ). Klimatolog, któryś raz -> rzeknie ( ewentualnie krzyknie ) ::: niebywałe! Otoczenie w malaChitach całe! „Sumiasty nepotyzm rozlał swą ingerencyjność na Fikanderkowe poletko”. Oto! Kolejny, nocny czas = upłynął pod znakiem „gorejącego harmonizowania”. Swoista reinfekcja ( buduję macierz, komplikując i tak już dużą złożoność ). Dostąpiwszy, TEJ ... to możliwości => walę treściwością do upadłości ( wszak, wśród Nas jest kilka grup kaBeretowych, ( bez przydomków ) ). Zatem! Chcący, nie być posadzonymi o plagiaty -> niech podglądają kwiaty. ( Kichawiec zminimalizowany ). Soteriologia w „odstawce”. Nikt, któren, znalawszy, siebie samEgo -> na zielonej łące -> nie pomyśli inaczej jak rozradowane „brzdące” ( sprawdzić: czy nie sztokada, z nią ostrożnie, może być groźnie ). Nie „nadajemy” się do brykań. Wiodąc uładzony żywot -> uciekliśmy do szczelnych gablot. W wielu głowach fatałaszkowe zdarzenia. Tej samej „maści” porozumienia. Obecna na foRum Joanna, mgr farmacji -> nie pozostaje bez mej aprobacji ( chyba zażyje ( wnet ) podniebnej akrobacji ). Tangesoida bez końca. Nie chcąc użytkować popularnych zwrotów ::: poczyniłem ( celowo ) kilka, znaczeniowych „wykrotów”, nie, nie -> nie zamierzam być miodziem ( pomimo, że nazywany jestem Bodziem, ... wolę Bogdanek ( vulgo ), jeśli istnieje taka opcja ). Tres faciunt collegium. NaZByt wiele ::: napisałem ::: uładzonych, poprawną polszczyzną ::: obramowanych, wyjustowanych treści -> by nie dostrzec ewidentnych sprzeczności. Przez lata zajmowałem się redagowaniem tych „zagmatwań”. Nie będąc do szpiku kości ::: pewien słuszności tej czynności ::: Puryzm dziś ruguję. Skąd ta cecha? Moje palce znają nacisk stopu drukarskiego. Składałem zlecone teksty ( mnogość nie do określenia, przybliżenia ). Adiustowałem, ... choć, znikome możliwości posiadałem ( algutynacja pośrednia ). Tymczasem ::: za sprawą ::: ZET funkcjonalności ::: moja radość u Was Gości. Podkreślam ten złożeniowy aspekt! Bez DJ ( ?, co za nazwa )! Nie ruszyłbym w dziewiczą podróż po meandrach rzeczywistości. Marzena Chełminiak -> dolewała jakiś rodzaj paliwa -> do rozbuchanego paleniska. Mnożąc: Dwoje, troje, .... odmian wiele = wtórowali mi przyjaciele. Nic nie „przeleciało mi przez palce”, jak w niejednej pralce. Mogę spokojnie wyznać: foRum! To Wasza, Nasza ::: Społeczność.
5:15! O! Słońce na dobre iskrzy! Jak to możliwe, że taką mocą dysponuje! Niepojęte!
Soczysty dzionek napoczęty. Jak go spożytkujemy, ... niewiadoma klasyczna. No! NIC! ZobaczyMY!

[link widoczny dla zalogowanych]

OwocnEgo Dnia!


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Czw 5:16, 24 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum breyt Strona Główna -> Świat dla każdego odważnego:) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 548, 549, 550 ... 664, 665, 666  Następny
Strona 549 z 666

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy