Forum breyt Strona Główna
ZET Zespół Energrtycznych Tropicieli
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 140, 141, 142  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum breyt Strona Główna -> Świat dla każdego odważnego:)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazik
Gość






PostWysłany: Pon 9:58, 24 Kwi 2006    Temat postu:

BreYt to Alex antenowiec dla tYch co nowi Razz
Powrót do góry
:P
Gość






PostWysłany: Pon 10:08, 24 Kwi 2006    Temat postu:

:lol: Z Alexem toto bYło na podpucheee Razz
Powrót do góry
t.
Gość






PostWysłany: Pon 10:23, 24 Kwi 2006    Temat postu:

TOTO ByŁO ZByT PROSTEE :lol:
Powrót do góry
przeciek:P
Gość






PostWysłany: Pon 10:31, 24 Kwi 2006    Temat postu:

KAMIżELKI
[link widoczny dla zalogowanych]ław-rolowne24.04.mp3

PIS&LOVE Razz

CYRK W PISu Razz
Powrót do góry
Ola inna Olka
Gość






PostWysłany: Pon 11:07, 24 Kwi 2006    Temat postu:

sFORAk szeplenił szeptem Cool
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 11:08, 24 Kwi 2006    Temat postu:

septem Razz
Powrót do góry
Asia
Gość






PostWysłany: Pon 11:17, 24 Kwi 2006    Temat postu:

:lol: faynie toto zRobił Razz
Powrót do góry
ZETor
Gość






PostWysłany: Pon 11:21, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Test czYY toto tekst
Stosunkowo wcześnie wybrałem się na letnie wojaże. Tuż po piętnastej mknąłem już w kierunku Mikołajek. Ruch na drodze był na szczęście nie dokuczliwy. Mogłem, więc, rozmyślać w niezakłóconej atmosferze. Moje myśli zmącił jednak już wkrótce obfity deszcz. Pospiesznie narzuciłem na siebie poncho i już odizolowany od zimnej deszczówki mogłem gonić przed siebie. Bardzo śliska jezdnia powodowała, iż zmuszony byłem do wzmożonej uwagi. Trasa do Mikołajek należy do bardzo niebezpiecznych. Zakręt za zakrętem a potem następny, następny, ostry i stromy, podjazdy i zjazdy, na których z łatwością można popędzić do rowu. Świadczą o tym liczne ślady kraks. Po 45 minutach dotarłem do celu. Deszcz siąpił nieprzerwanie. Zawitałem na rynek. Praktycznie nic się nie działo. Odwiedziłem więc, jeszcze wioskę żeglarską i ruszyłem na Orzysz. Deszcz pada nieprzerwanie. Nie mam mu tego jednak za złe, bowiem nie ma życia bez wody. H2O– magiczny związek. Każda forma żywa jest stworzeniem zawierającym wodę i to w przeważającej ilości. Stworki wodne składają się w ponad 90%, a nawet w skrajnych wypadkach jak meduzy nawet w 98,2% z wody. Ryby, na przykład liny, mają jej w sobie 80%, a żaba wodna – 77%. Także u ludzi woda stanowi 60% masy ciała. Prawie wszystkie zwierzęta w ponad połowie składają się z wody: nawet drewno zawiera jej zwykle 50%. Tylko suche nasiona stanowią wyjątek. Tak więc, deszczyku padaj, padaj. Bez ciebie nie mogłaby przebiegać większość procesów życiowych, jesteś bowiem, rozpuszczalnikiem i środkiem transportu. Bez przesady stwierdzam, że bez wody żadna forma życia nie byłaby możliwa, a nawet bez wody przypuszczalnie nigdy by nie doszło do rozwoju życia w takiej postaci, w jakiej je znamy. Z chemicznego punktu widzenia woda należy do związków bardzo prostych: dwa atomy wodoru łączą się z jednym atomem tlenu. Woda powstaje więc, „gdy spala się” wodór – to tak dokładnie samo, jak powstaje dwutlenek węgla, mający ciężar atomowy niemal dwa razy większy od wody, jest niewidocznym, bezwonnym gazem!!!? Połączenie wodoru, najlżejszego z istniejących pierwiastków, z tlenem, daje więc, nader niezwykłą substancję, która pod wieloma względami zachowuje się nietypowo!!! Do dzisiejszego dnia naukowcom nie udało się rozszyfrować jej tajemnic. Składają się oni wszyscy do konkluzji, iż jest to na swój sposób bardzo inteligentna substancja. Potrafi ona dawać życie i zarówno je odbierać. Potrafi leczyć i powodować powstawanie chorób. Osobliwości jest wiele. Najdziwniejszą pokrótce przedstawię. Pewien naukowiec dr Victor Schauberger z Austrii dokonał zaskakującego odkrycia, mianowicie: stwierdził, iż woda osiąga najwyższą jakość w temperaturze +4oC, przy braku światła słonecznego, które osłabia jego energię. Jednym z powodów tego było intrygujące zdarzenie, zaobserwowane na górskim zboczu. Znajdowało się osłonięte głazami źródło, istniało od wieków, zasilając pobliski strumień. Pewnego dnia, kamienną osłonę zdemontowano, przez co samo źródło znalazło się w miejscu silnie nasłonecznionym. Nie było ono małe, a jednak ku zaskoczeniu wszystkich leśników, wkrótce po tym całkowicie wyschło. Wzbudziło to długie dyskusje, aż w końcu ktoś zaproponował, aby kamienną osłonę odbudować. Tak też uczyniono, przywracając jednocześnie tym tajemniczym sposobem źródło do życia. Schauberger zaobserwował, iż woda w temp. +4oC posiada największą siłę wyporu, która wzrasta jeszcze w nocy. Źródłem ciekawych spostrzeżeń były również obserwacje zachowania się pstrągów w górskich strumieniach. Wszystkich zdumiewa zdolność tych ryb do niemal nieruchomego stania w wartkim strumieniu przez prawie nieograniczony czas. Wystarczy jednak wpuścić w górnym biegu strumienia niewielką ilość lekko podgrzanej wody, aby wszystkie natychmiast spłoszone spłynęły w dół strumienia. Wynika z tego, iż woda posiada zdolność niby magnetyczną, lecz nie poznaną do końca, wręcz magiczną. Tak rozmyślając niepostrzeżenie przemknąłem przez Nowe Guty. Rozpościerał się stąd znakomity widok na jez. Śniardwy. Jak zwykle moje myśli pobiegły w krainę doznań estetycznych. Zatrzymałem się tuż przy polu namiotowym i zszedłem nad płaski brzeg. Rozpatrzyłem się do woli, jednocześnie odpoczywając. Deszcz już dawno zanikł, mogłem więc, zdjąć z siebie mokre nakrycie. Po jeziorze sunęły, w spienionej wodzie, jachty, motorówki i ... ,i w zasadzie tylko one. Nie widziałem żadnego wind deskowca ani też narciarza wodnego. W wodzie pływały strzępy wszechobecnych glonów. Woda jawiła się mętną zieloną, wodorostową zupą. To też amatorów kąpieli było niewielu. Na polu nie było też zbyt wielu gapiów. Po niespełna kwadransie ruszyłem przed siebie. Droga do Pisza była w bardzo dobrym stanie technicznym. Mogłem więc, jechać co sił w nogach. We wsi Jeglin skręciłem w prawo i udałem się w kierunku Karwika, a stamtąd do Niedźwiedziego Rogu. Po drodze uzbierałem pięć młodych Kań – Czubajek. Lubię te grzyby. W letnim Niedźwiedzim Rogu, jedyną wąską asfaltową nitką, spacerowały liczne grupki turystów. Zszedłem z roweru i dołączyłem do nich. Pospacerowałem wzdłuż brzegu jeziora, zerkając na północno-zachodni jego kraniec. Niedźwiedzi Róg tętnił życiem. W wyobraźni skonfrontowałem sobie widok tego miejsca z zimowych miesięcy. Niestety tamte obrazy nieuchronnie zbliżają się, ku memu nie pocieszeniu. Trudno, nie zahamuję przecież oscylacji Ziemi. Nieboskłon schyla się bezustannie odbierając minut każdemu dniu. A tak niedawno cieszyłem się, gdy padały w radio słowa – dzień będzie dłuższy od najkrótszego o ... minut. Trudno, trudno ... . Gdy dojechałem do domu na moim rowerowym liczniku widniały cyfry 29937 km. A więc to jutro pokonam trzydziesto tysięczny kilometr na nowym rowerze. Poprzedni wytrzymał niespełna 12 000 km i miałem z nim wieczne problemy. Od ubiegłorocznego czerwca miałem tylko kilka niewielkich usterek. Na tym modelu, w pełni bezpiecznie ruszam w najodleglejsze trasy. Sprawdził się też w ekstremalnych zimowych warunkach, wioząc mnie po zaśnieżonych, nieprzetartych trasach, oblodzonych nawierzchniach. Dzięki mu za to Rolling Eyes
Powrót do góry
Gabi
Gość






PostWysłany: Pon 11:28, 24 Kwi 2006    Temat postu:

:lol: Andreas w końkursie :lol:
Powrót do góry
nIdziak
Gość






PostWysłany: Pon 11:32, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Shocked A do RucianEgo przypadkiem zupełnym cYrk przyjechał :lol:
Coś mu się daty pomyliły :lol:
Powrót do góry
WolFram
Gość






PostWysłany: Pon 11:33, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Ciekawe gdzie sie rozbije Rolling Eyes
Powrót do góry
Iza
Gość






PostWysłany: Pon 11:35, 24 Kwi 2006    Temat postu:

:lol: Niezły cYrk skoro poza sezonem ruszYli w trasę :lol:
Powrót do góry
Marchewka
Gość






PostWysłany: Pon 11:42, 24 Kwi 2006    Temat postu:

sesleBreYtY daYą Cool
Powrót do góry
Teres
Gość






PostWysłany: Pon 11:47, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Iza napisał:
:lol: Niezły cYrk skoro poza sezonem ruszYli w trasę :lol:


starYbrat like starbreYt cioś teras o cYrku gadał :lol:
Powrót do góry
Jola
Gość






PostWysłany: Pon 11:50, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Iza napisał:
:lol: Niezły cYrk skoro poza sezonem ruszYli w trasę :lol:

:lol: Może ktoś potfierdzić ten przeciek Rolling Eyes
W Rucianem i w sezonie w cYrku pustki :lol:
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum breyt Strona Główna -> Świat dla każdego odważnego:) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 140, 141, 142  Następny
Strona 26 z 142

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy