Forum breyt Strona Główna
Kuferek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 590, 591, 592 ... 607, 608, 609  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum breyt Strona Główna -> Świat dla każdego odważnego:)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6231
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 4:45, 14 Gru 2013    Temat postu:

4:30. Sobota. Morze wody przenikliwe!
Delikatnie ( lekko ujmując ) niesprawiedliwe...
Niszczące zimę ( jak nikt ) skwapliwie.

Witam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krak
Gość






PostWysłany: Wto 7:37, 17 Gru 2013    Temat postu:

Panie pisarzu, poeto, felietonisto co z Panem? Cisza jak na krakowskim rynku o północy!
Powrót do góry
KtOś
Gość






PostWysłany: Wto 7:40, 17 Gru 2013    Temat postu:

Najwidoczniej zimy kres i zakłada własne gniazdko Mr. Green radiowwe
Powrót do góry
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6231
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 12:10, 17 Gru 2013    Temat postu:

8 grudnia. 3:20. Niedziela.
Śniegu wiele - aż ciarki błądzą ( brodzą ) po ciele.
Niewielu pokłoni się dziś na Mszy Św. w Kościele.

Witam Perspektywicznie!

Dążenie natury ludzkiej ( czy autentyczne ? ) do obowiązkowej konsumpcji przybrało szczytową fazę.
Tzw. sieci handlowe - za pomocą wszelakich instrumentów ( wabików ) gotowe są służyć innym ( odszkolnionym ).
Tym samym obszar korektywny uległ całkowitej degradacji. Pomost między procesem życiodajnym - a konsumpcyjnym legł ( przewrócił się ).

3:30.
Mróz ścina - powoduje, że ostra i garbata jest każda koleina.

Mapa analfebetyzmu jest równoległa do wielkości ( skali ) skupisk ludzkich. Współczesny analfabeta - to osoba ulegająca naciskowi ( wysiłkowi ) wspomnianych "towarzystw handlowych" proponujących np. na Wigilię wyśmienity barszcz, pierogi ( ? z robaczywych podgrzybków ? ). Doskonale wiem o czym piszę! W 90%! Żaden - ze wspomnianych grzybów ( na skupie ) nie był traktowany osobno... liczyła się jedynie ilość ( waga/masa ). Dotyczy to również borowika. Spokojnie traktować można jedynie ( gastronomicznie ) kurkę ( liszkę ).

Ustalenie związków przyczynowo-skutkowych.

Analiza - zarówno przyczyn i idących za nimi zmian ( skutków ) pozwala ( stosunkowo jednoznacznie ) stwierdzić ::: nikła jest dojrzałość umysłowa "dzisiejszego społeczeństwa". Bomboniera zamiast kromki chleba i sera.

2:30. Poniedziałek.

Mógłbym nazbierać kilka wodnych pałek.
Jednakże - lód zagubił swój srogi wałek.
Teraz jest tylko rozpuszczony bałwanek.



PozdrawiaM!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ksenia
Gość






PostWysłany: Pon 10:39, 30 Gru 2013    Temat postu:

Rolling Eyes Żyjesz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 1:42, 04 Sty 2014    Temat postu:

Ksenia napisał:
Rolling Eyes Żyjesz

Niestety
Powrót do góry
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6231
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 11:33, 07 Sty 2014    Temat postu:

6:20
28 Grudnia, sobota.
Za oknem jesienna słota.
Kończy się świąteczna tęsknota.
Mróz zapomniał gdzie jest jego ochota.
W tym momencie pełno wszędzie cielistego błota.

Witam WAS!

Obiecywałem częstszy z Wami kontakt... tymczasem zdumiewająca aura przykuła mnie do pleneru. A tam rozkwitają ( ? ) stokrotki... ( ewenement! ). Chciałbym je, to jasne dołączyć do not@tek - lecz ten gest mógłby być jedynie skutkiem wieloletniej rutyny, z którą pragnę "powalczyć".
Nadmierna wrażliwość na ból - ( wyniesiona z bytności z naturą ) spowodowała, że nie potrafię już "niszczyć wszystkiego co wpadnie mi w ręce" wrzucając szaleńczo w skrzypiący kuferek ( w warunkach maksymalnego stresu ). Zbliżam się do sedna. Już widzę pierwsze - cichcem - wypychane za okno niewinne krzaczki. Cóż - tradycja spełniona... ( hiperbola, zwrot stylistyczny polegający na zamierzonej przesadzie w opisie zjawiska nie wchodzi tu w rachubę ). Przesada jest jak zdrada ( niektórzy jej ulegają ).

6:38
Na niebie wielce radosny sierp ( "słoneczny cień" ) Księżyca.
Wzburzona jest mierników temperatury matryca ( +6! ).
Zimna natomiast ( na 100 % !) masarnicza szpryca.
Nikogo dziś nie zachwyca, np. tłusta kwaśnica.
Przejadła się większości - z nią "miednica".
Teraz przyciasne są spodnie i spódnica.
Zachwycona jest jedynie mennica...
Tam dla stempla daty "różnica".
Jej odciski skrywa piwnica.
Pasjonatów zachwyca.
W wir pochwyca.
Z nimi donica.
...

Nie dokończyłem piramidki...
Zabrakło mi dratwy, kordu, nitki.
Biegnę ( zatem ) w okolice rz. Nidki.
Może spotkam tam z "Wenus Kosmitki".

PS! O! Sylwester - 31-ego Grudnia.
Widzę, że zapełnia się fajerwerkowa studnia.
Niebawem - ze Styczniem będziemy się o datę "kłócić".
I nową - chwalebną powiastkę ( ewentualnie piosenkę ) nucić...

PS BIS! Mamy już ( 2014 ) drugiego.
W oknach pełno światła zuchwałego.
Niestety mrozu tyciego, BA! Małego.

4:21.
Nowy Rok zrobił pierwszy "krok".
Jest mniejszy niż plastikowy smok.
Dziś u wielu zapewne będzie amok.

_____________________________________________________________

4:31.
Pstrokacizna desantuje z radiowych rozgłośni.
Ktoś obojętnie zmienia tematykę. Niepojęte! Minusowa logika!
Zbyt długo zajmuję się ów dziedziną - a nie spotykam się z jakąkolwiek pragmatyką.
W jakiś niepojęty sposób ( mając energię ) spłaszczono ten wyjątkowy środek przekazu.
Spowodowano ( możliwe, że świadomymi ) czynnikami zanik inspirowania aktywności człowieka.
Zamiast twórczości jest zabawa. Dzieje ( odbywa ) się to w różny sposób...
Budując temat Radia XXI Wieku miałem pełną ( pewną ) nadzieję...
Sam tego nie czyniłem.
Tysiące dyskusji z ZET DJ klarowały klar ( PSv wie o czym mowa ).
Dołączyli Trójkowicze, RMFkowicze, przepraszam - wszystkich nie zliczę Smile
Coś się jednak złamało! Pękła struna, lina? Dziś na antenach przysłowiowa malina...

_____________________________________________________________

03.01. Godzina 5;43.
Ostatnia raca iskrzy.
Mróz ząbki ostrzy.
Czas już prostszy.
Śniegu ani krzty.

_____________________________________________________________

04.01. Wybiła słynna godzina 4;44.
Za oknem trwają pełne plusy cztery.
Sobota "przejmuje już swoje stery ".
W pocztowej skrzynce nowe numery.
Cukiernik wykorzystał wszystkie sery.

PozdrawiaM!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6231
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 12:43, 03 Lut 2014    Temat postu:

Jestem, żyję, buty testuję...
[link widoczny dla zalogowanych]

WitaM!


[link widoczny dla zalogowanych]

Całkiem niedawno...

[link widoczny dla zalogowanych]

CDN...


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Pon 12:46, 03 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szymonvvy2X




Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:11, 03 Lut 2014    Temat postu:

WSPANIALE :d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6231
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 9:49, 06 Lut 2014    Temat postu:

05.02.2014r. - godz. 02:49

Zima już w pełni.
Aktualnie dyżur pełni.

Zaskakująco skutecznie dopadła mazurskie przestrzenie.
Wiedzą o tym niedźwiadki i tym podobne „lenie”.

Witam pięknie!

Choć nie zamarzła tej nocy szyba.
Fikanderka mocno, silnie, dyba.
Dobrze czuje się tylko „ryba”.
Nie zaprzeczy nikt, chyba?
_____________________________________________

Czytałem - ostatnio powieść Tenegera 3 Wzywa SOS ( Ryszarda Dominiaka ). To powieść mocno fantastyczno-naukowa! Zaskakujące wątki - zwłaszcza epilog! Cytuję: dalszy ciąg w roku 2179. Rozwijającą się akcję - w kluczowym momencie Autor przerywa na dwa Wieki.
Finał już sobie dopowiedziałem - wszak tej daty nie dosięgnę w ludzkim wymiarze.
Mianowicie: nie potrafię podróżować w czasie - pozostaję w ziemskiej krasie.

Jakże prosto puszczać wodzę fantazji. Kwestia wyobraźni. Trudniej funkcjonować na jaźni.
Pisałem ( kiedyś ) podobne teksty. Jednakże moi „bohaterowie skarżyli się”, że tego wcale nie pragną. Pragną być tu i teraz. Jeden - jedyny raz.

Kwestia Nr1
W jednym z poprzednich wpisów przedstawiłem tezę, iż istotnym bodźcem kształtującym naszą osobowość jest środowisko - nas otaczające. Trywializm? Możliwe! Dziś rozwój umysłowy spełzł w przestrzenie ekraników komórkowych ( itp. ). Wykształciliśmy w sobie dwie kategorie zachowań = masz lub nie! Człowiek przestał być wszechstronny. Bieży za jedynym słusznym wzorcem. Od najmłodszych lat wpada w system zobojętnienia. Zanika system wartościowania. Szkoda, że środki masowego przekazu trudnią się ów zajęciem...
Śląc codziennie miliardy tzw. SMSów doprowadzają wielu do groźnych stresów. Widzę codziennie dziewczęta „wlepione” we wspomniany przyrządzik - jak opętane wchodzące wprost pod koła aut ( notabene prowadzonych przez podobnie otumanionych chłopców ).
Obserwuję te zachowania. Poddaję je szczegółowym badaniom. Definiuję ich rolę. Dzieci, Młodzież, Dorośli, Starsi - traktują tenże styl jako kluczowy w prawidłowym funkcjonowaniu. Niepodobne! Paranoiczne! Przeprowadziłem szereg eksperymentów emocjonalnych. Wynik jednoznaczny = trwa masowa kultura SMSowa ( dziwi się zapewne inteligentna sowa )!
Per analogiam - „wiszenie na słuchawce”!
W pracy w domu na ciastku i kawce.

Kwestia Nr2
Telewizja. Czymże bardziej wartościową formą spędzenia czasu - nie jest przysłowiowe podwórko. Niestety! Tryumf tej aktywności zanika. Latem ( nie tylko ) większość z nas wlepiona jest w ekran TV odbiornika. Pusta jest polana, pusta połać zagajnika - ważna jedynie aferka i polityka.

Kwestia Nr3
Wierzymy we wróżby i sny...
...

Kwestia Nr4
Reklama - nie powstaje sama.
To kolejna umysłu tama.

Można mnożyć. Można dzielić.
Można i sekować ( nękać ).
W tym reklama jest jak zamknięta brama.
_________________________________________________

Tymczasem za oknem okrągłych osiem minusów.
Trudno wypatrywać naturalnych irysów - turkusów.

_________________________________________________

Z działu radia:
Język oficjalnej wypowiedzi powinien być bardzo staranny - zarówno pod względem wymowy, jak i poprawności gramatycznej. ZATEM! Niedopuszczalne jest używanie słów z marginesowego rejestru stylistycznego! Mowa o chamstwie, grubiaństwie oraz rubaszności!
Zdecydowana większość Odbiorców oczekuje normalności. Niestety! Wypowiedzi antenowe dalece są od poprawnego i zrozumiałego wypowiadania się. Prowadzący stosują - z wielką szamotaniną - dzikie i dziwaczne związki frazeologiczne ( pozbawione zazwyczaj sensu ). Kwitną wszelkiego rodzaju zapożyczenia. Odrażająca jest ( nagminnie stosowana ) stylizacja na język oficjalny mający ośmieszyć i skompromitować. Słucham „tego” i wyrażam głębokie współczucie tym - którzy w tym się „zawiesili”...
To pewnego rodzaju „Skok pod Poprzeczką”.
Słuchacz to nie tylko jeden mieszkaniec Ziemi.
Człowiek, który ma jedyną i niepowtarzalną siłę = intelekt. Nie posłucha radiowego robota - Prędzej ... przejdzie do podziemnej rebelii.
Dlaczego Radiowcy ( nie każden - na szczęście ) to cyniczni łowcy prymitywnych przygód ( ? ) z kategorii czarnego humoru. Jeśli tak dale pójdzie - tę „hałaśliwość” większość zastąpi czymś sympatycznym, pełnym zachwytu, twórczym, pięknym, refleksyjnym, dotykalnym = realnym.
Wszyscy odświętni ( rozumni ) Przybysze z X Planety do Nas nie zawitają - jeśli przekazów z ziemskiego radia posłuchają...
_________________________________________________

3:36. Jeszcze szuka Słońca głęboka NOC.
Kiedy ogarnie Nas - budzący się dzień - powiedzcie: czymże jest i czym byłby świat, życie w jakiejkolwiek postaci - gdyby nie wzniosła siła trwania?
Przykro, że staje się coraz mniej romantyczna, wzniosła, pozbawiona wdzięku. Przoduje prawo zdobywczego sukcesu. Jest to wszechmoc. Ludzie konstruują system pojęciowy z nieprawdopodobną ignorancją w stosunku do natury. Ma to już nieograniczony zasięg. Miłość uzależniana jest od stanu posiadania, Ojczyzna... od kontygentu zabijania!
Czy trzeba to dowodzić?!
Nie sądzę!
____________________________________________________

PozdrawiaM!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Profesor UJ Kraków
Gość






PostWysłany: Pią 10:16, 07 Lut 2014    Temat postu:

Mój "Drogi"! Nie trzymaj Nas w niepewności! Pisz (z Pisza) albo napisz, że milczysz...
To lepsze niż ciągłe oczekiwanie...
Powrót do góry
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6231
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 10:29, 10 Lut 2014    Temat postu:

10.02.2014r. - godz. 03:17

- O Boże - aż złapałem się za głowę ze zdziwienia...
Fikanderek przestał bawić się w lenia...
i po mrozie nie ma cienia.
Aura się zmienia.

[link widoczny dla zalogowanych]

Witam Kolorowo!

[link widoczny dla zalogowanych]

Literatura ( jak wiadomo ) jest wiedzą o życiu. Utrwalone w pięknym słowie przeżycia człowieka prowadzą do świata chroniącego nas od nudy.
Tej ( co jasne ) nie zaznamy w plenerze. Trudno budować tam pojęcia oparte na pozorach. Trudne warunki żywota skłaniają do daleko idących refleksji.
W walce o życie trzeba ufać sile własnych mięśni i zdolności rozumu. Zwłaszcza las przywraca ( atawistyczny ) pierwotny instynkt. Na Ziemi krzyżują się niewidzialne drogi poszukiwaczy "złota", niemniej jest pewna szansa - że nikt nie wydobędzie go z ukrycia...

03:36

Po nocnym niebie, którego baty słonecznych, zza wschodu promieni - zamiatają kłębowiska zwartych chmur - zwięzłym szykiem podążają ( szybują ) kaczęta.
Niebawem z rozsłonecznionego błękitu wyłoni się sobotni realizm.
Człowiek ( kiedyś ) mający niezwykłą skromność wymagań - dziś jest przydomkiem sroki, dzierzby, sójki.
Lada moment "dopadnie nie tylko jaja ale i ich rodziców"...
O ile dzięki przysłowiowego sprytowi skutecznie się obronią.

__________________________________________________________________

Osiadły tryb życia, ustalony rytuał przesypiania dnia, słaby zmysł wzroku, węchu, ociężałość - wystawiają nas na wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa. Stajemy się flegmatykami! Zatroskanie zapełnieniem obszernego żołądka stało się podstawą. Każda minuta musi byś wykorzystana na szperanie w lodówce, komórce, etc. - lub w ucieczce we wspomniany sen. Gdzieś podziała się żywa inteligencja. Staliśmy się wybredni. Nieprzychylne naturze, miejskie środowisko oduczyło nas od egzystencji w ekstremalnych warunkach. Niewielu już jest przystosowanych do życia poza betonowymi - metalowymi zagrodami. Niespożyta energia kierowana jest tam - gdzie wyrządza jedynie szkodę...

__________________________________________________________________

Przez lata, długie jak odległość od X Gwiazdy - dyskutowałem z ZET Prowadzącym Piotrem Sworakowskim o istocie RADIA. Napełniałem się nadzieją, że nastąpi weń coś rozumnego. Mocna to była ułuda. Ok. 90% Stacji nie daje Słuchającemu satysfakcji. Przebadałem ten afront ( uchybienie ). Większość aspektów jest zgodna - radia dążą do "dna"...
Pomijam muzyczną treść ( zawartość ).
__________________________________________________________________

O! Już 3:51.

PozdrawiamM!


Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Pon 10:34, 10 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
thebstOG3l




Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:06, 11 Lut 2014    Temat postu:

Smile Smile Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiwan40




Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Piastów

PostWysłany: Sob 23:08, 22 Lut 2014    Temat postu:

no tak!!! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6231
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 9:33, 24 Lut 2014    Temat postu:

11.02.2014r. - godz. 04:44

Nocą mróz powrócił.
Fikanderka mocno ocucił.
Choć śniegiem w niego nie rzucił.

Witam pięknie!
___________________________________________

Wszystko, co żyje na Ziemi - łączy się w „uwielbieniu” Słońca.
Gwiazdy, która zapala w Nas opalizujące, radosne błyski.
Jest Ona symfonią siły, witalności i nieśmiertelności...
Spoglądam na wtorkowe - zamarznięte niebo.
...............................................................
Mglista zasłona opasała je dokładnie...
Poczekamy, może będzie ładnie.
O ile ów kurtyna opadnie.
____________________________________________________

W arsenale środków zniechęcania nas do ruchu - są takie, które człowiek doprowadził do perfekcji. Płynące zewsząd „straszaki” powodują, że nie odciążane są ( np. w szafie ) wieszaki. Trzymam w dłoni kolejny periodyk spod znaku pewnego chrząszcza. Stwarza się kolejną nagonkę - mającą za zadanie psucie nastrojów, prowadzenie ku zwątpieniom, niepewności, BA! Panice! Cóż takiego drzemie w muzach to preparujących ?!
Kto to propaguje, Kto człowieka z aktywności eliminuje?
Nie kusząc się o wyprostowanie ów szkicownika - Wam przedkładam stworzenie własnej zapory, która będzie miała zdolność do wewnętrznego wyciszenia i stwarzania inteligentnych poczynań.

Moje rozważania można w nieskończoność ( X lat ) rozwijać. Ich przedmiot poddawać, pogłębiać w toku iście naukowych analiz. Zgromadzone już dowody są wystarczające by czynić jednoznaczną konkluzję, że istnieje alarmujące zapotrzebowanie na regenerujące zdrowie siły - równoważące psychiczne i fizyczne stany ludzkiego organizmu.

Konflikt pomiędzy mediami a odbiorcami zarysowuje się już bardzo ostro i nabiera niepokojący rozmiar...
Tylko plener ( nie zatruty jeszcze wszelkiego rodzaju medialnymi ekshalatami ) łagodzi fatalne skutki zatruwania ( ogłupiania ) Nas tym środkiem masowego rażenia, działając jak filtr. Przynosi ulgę całemu organizmowi ( o ile wyłączymy weń małe urządzonko/a... ).
Nie wpadajmy w błędne koło. Człowiek może i powinien uciekać przed skutkami swej innowacyjności. Sytuacja jest bardzo złożona lecz nie beznadziejna. Wymaga to jednak zdeterminowanego - NASZEGO - wysiłku aby wytwory myśli technicznej zgrać z zapotrzebowaniem biologicznym.

_____________________________________________________

Od wczesnej wiosny - do późnej jesieni plenerowy gobelin przetykają barwne wstążki z cudownego kwiecia. Tkaczami stają się równie kolorowe motyle. Stają się nimi na równi chrząszcze i inne robaczki, które czerpiąc nektar i pyłek płacą wyjątkową daninę - to zapylenie. Tak wspólnie utkana tkanina nie ma sobie równej. Nie spotkasz jej w żadnej galerii. Jeśli silny strumień słonecznego jupitera podświetli owe, naturalne dzieło sztuko Matki Natury - to promieniuje ono niebywałą energią - i nie jest to tylko złudne wrażenie.

_______________________________________________________

Kto, czytając kuferkową księgę natury, potępia ją - nie rozumie jej treści.
W Kuferku panuje logika i celowość. Ów logika schowana jest w szeregu znaków przystankowych, rozdzielających potoki słów i zamykających je w sposób nieoczekiwany - tak aby nadać im - nie tylko jeden sens.
Wyraźnie łamię rytm wypowiedzi - nie chcąc zaburzyć Waszego zainteresowania jego kuszącą zawartością.

O! 06:00

PozdrawiaM!

_______________________________________________________

Czwartek, trzynastego.
To niemal „połówka” lutego.
Za oknem mamy plusa pewnego.

Można ulec złudnemu wrażeniu i poddać się nastrojowi beztroski.
Otaczające Nas zjawiska pogodowe nie są jednak stereotypowe.
Pomimo, że nie posiadają żelaznego planu - to są ilorazem przyczyn i skutków.
OTÓŻ! WŁAŚNIE! DOŚWIADCZAMY TEN WYNIK!
Środa minusy - czwartek plusy ( w sensie temperatury, w innym - być może ... ).

03:27. Sztuczne światło „lejące się z ulicznych latarń - przerywa mglistą sieć”.
Podobno dzień sycił będzie naturalny snop fotonów.
My, wrażliwy gatunek - niebawem ruszymy w „trudny teren”.
Można rzec ::: pomimo cyferki w kalendarzu ::: czeka Nas szczęśliwy, choć krótki dzień.
Jeszcze jałowy, jednakże mocno rozpieszczony. Wszak Walentynki opanowały Świat.
Dzieciństwo, tak! A jakże inaczej nazwać ów festiwal infantylności?
Zacierają ( zadzierają ) rączki handlowcy... i ( co równie infantylne ) radiowcy ( będący synonimem wspomnianej grupy do zadań dezinformacji rozumu ). Jak to jest możliwe? A jednak!
Zastanawiające? Dla myślących - zapewne!
_________________________________________________________

03:44.

Okrzyk radości bywa często błazeńskim oszustwem. Rozdziera wewnętrzną ciszę. Jest krótki, szybki, przeraźliwy i przerażający swą bliskością. Mowa o konkursach ( ? ) SMS-owych. Szkoda, że Radiowiec podszywa się pod sójkę i kradnie ( w wyrazisty sposób ) zaufanie!
W uścisku zrogowaconych szponów ( kabli ) ucicha rytm któregoś z serc Słuchaczy.
Jasne, przymioty konieczne do zdobycia łupu mijają się z inteligencją...

AHA! Dziś Dzień Radia!

_______________________________________________________

Wczoraj, wysoko nad rozsłonecznionym lasem szybowały dwa łabądki. Nie czyniły żadnej brawurowej akrobacji. Z harmonią, w locie ślizgowym dokonały wodowania na nie zamarzniętej Pisie. Pełne ( wbrew prozaicznej nazwie ) wdzięku - pomimo, że to człowiek je nazwał „brzydkim kaczątkiem”. Z zazdrości, chyba ( lub zapewne ).
­­­­­­­­­­­­­­­­­­_______________________________________________________

04:00.

Noc pławi się w sumiennej mgle.
Jej sumiaste wąsy eliminują śniegowe bruzdy.
Zmiękczony lód przeradza się w potok zasilający kałuże...
_______________________________________________________

NIEDZIELA. 16.02.2014r!

Nieco ( prowokacyjnie ) zmieniłem styl prezentacji ( narracji ). Zauważywszy, że wielu z Was nie oczekuje sutej kolacji - woląc plener - zamiast nad strawą owacji - uchylam szerzej wieczko kuferkowej dominacji.

Choć na Ziemi krzyżują się ścieżki wszelakich poszukiwaczy - to instynk zdobycia pożywienia determinuje owe wędrówki. W lesie jest pewna szansa jego zdobycia. Tam skupia się pełna uwagi grupa szperaczy. Od - do ( lisa, ... po dzika... i tzw. kłusownika ). Mowa o ptakach. Ich zdolność lotu nie służy przyjemności, służy zdobywaniu pokarmu...

02:00. Dają się odczuć - pierwsze wiosenne przeciągi.
Po zmęczonym ( nie do końca ) zimowym niebie przewijają się mgliste obłoki.
Gromadkami spadają na las krople złotego ożywienia.
Mają - rzekomo - wolną wolę - to pewne - posiadają niezwykłość = skromność wymagań.
My nie...
_______________________________________________________

02:07.

Jubiler zamykając sklep - do "kraty" przylepił wczoraj kartkę- na której kaligraficznie oznajmił - NIECZYNNE.
Właściciel taksówki, bardzo zaniepokojony - zgrzyta zębami.
Dziś będzie z trudem oczekiwał na pasażerów.
Zapewne - nie będzie miał nic do roboty...
Bowiem taki jest urok wolnej soboty.
_______________________________________________________

W Rucianem-Nidzie - przy mostku ( moście ) przed jazem zbiegają się wszystkie kaczęta. Opodal - niegdyś ( - X miesięcy - czyli do końcówki września ) stawały na "kotwicy" dziesiątki jachtów. Tenże kanał posiada szczególny urok. Wielokrotnie pokazywałem Wam jego obrazki. To Oaza Pawła. Przez "Jego" - "PTTK U Wagnera" przechadzam się codziennie. Ów miejsce dostarcza mi o poranku niezwykły prezent. To naturalny wigor.

Nie wchodziłem tego roku na lód.
Jest on bardziej podobny do kaszki - niż ona sama.
Nie znęci mnie żaden Wodnik - nawet ten z Wesołka, z Krzyży ( Wesołek to jeziorko k. Karwicy - a Karwica to końcówka J. Nidzkiego, prawie ).

_______________________________________________________

02:36.

Pisałem o kresie tradycyjnego drukarstwa. Bardzo się pomyliłem.
Książka przetrwa - serce ( in extenso ) komputerowego mózgu - NIE!
Już nigdy nie przeczytam setek tysięcy tekstów, które zniknęły z tej - lub innej "sieci".

_______________________________________________________

02:40.

NOTA DLA RADIOWCÓW:

Gargantuiczny ( niezwykle żarłoczny, rubaszny ) bywa dziś przedstawiciel medialny.
Pras pro toto, czyli zastąpienie nazwy przedmiotu przez nazwę jego części ( np. odbiornik radiowy -> radio, telefon komórkowy -> komórką ) to jakaś plaga.
Czy prowadzący program już nie potrafi zabłysnąć elokwencją? Język potoczny stał się stylem nagminnie eksploatowanym. Nie potrzeba piętnastu minut - aby to zaobserwować.
Zachowania Prowadzących łatwo odczytać ze słów, dźwięków, konstrukcji wyrażeń a głównie ruchów ciała. Tego nie sposób ukryć. Obserwuję ich od zawsze...
Uderzają na ślepo w odbiorcę - nie ponosząc odpowiedzialności. Stanowisko to nie wszystko! Nie może zastąpić inteligencji. Nie może również wielu innych czynników ( prawie niezauważalnych ruchów ). Jedni się uczą - inni talerzem ( z kremem lub inną miksturą ) w Kogoś rzucą...
Niepodobnie - niepoprawnie zachowują się poniektórzy - tzw. DJ ( ? ). Słyszę panegiryki - zrazu słowa niekontrolowanej krytyki. Nie potrzeba być psychofizykiem aby odbierać ów przekaz. Albo Ktoś kpi - albo celowo to robi.

______________________________________________________

05:29. Poniedziałek 17.02.2014r.
Świat wypada z niedzielnego amoku.
Wpadnie weń popołudniu przy okazji skoku.
Gryząc paznokcie - przyglądając się inercji zeskoku.

_____________________________________________________

05:31.

Śnieg popsuł się i nie widać szansy na jego naprawę.
W rytmie blasku Księżyca można zauważyć zieloną trawę.
Z ogródkowej gleby bez trudu uzyskamy z pietruszki przyprawę.
A Odważny wyruszy zaraz na niezwykłą, bezpieczną, lutową wyprawę.

05:34.

Dziś za Fikanderka się nie wstydzę.
Na plusowej deseczce go teraz widzę.
( dla przypomnienia ów łobuziaczek to synonim mieszkańca termometru ).
Zamknięty w zwierciadle szklanej rurki - ukazuje nam faktyczne stany emocjonalne.
Reaguje błyskawicznie i czytelnie pokazuje swe nastroje. Jest szczególnie komunikatywny.
Jest przy tym genialnie prosty. Choć kształtuje Naszą codzienność - to wpływa na jutrzejsze losy człowieka.
Najlepiej wiedzą o tym Drogowcy.

Przyglądam się uroczej poświacie poniedziałkowego, młodzieżowego Słońca. Podglądanie jej może stać się fascynującą pasją.
Wymaga jednak ogromnego zaangażowania = ogromnej cierpliwości. Gwarancją ( nagrodą ) szczęśliwy uśmiech.
Ciągle uczestniczę w takim święcie. To widok fascynujący - na zawsze żywy w pamięci.

__________________________________________________

06:16.

Lekka chmurka łamie płochliwy i zarazem tajemniczy horyzont.
Wstrzymuję oddech na widok tego spektaklu.
Jakkolwiek staralibyśmy odgadnąć tę tajemnica - rzeczywistość zawsze przewyższy każdego deszyfranta ( czyt. prognostę czyli synoptyka ).

__________________________________________________

18.02.2014r!

4:26. Lekko mroźny wtorek
Na niebie gwiezdny worek.

__________________________________________________

Ze wszystkich wyczuwalnych zachowań emocjonalnych człowieka - rytuał oparty o dosyt jest głęboko zakorzeniony.
Od narodzin - po, a nawet poza śmierć ( chodzi o stypy ) - odliczamy dni dzielące nas od wszelakich uroczystości.
Narasta konflikt pomiędzy aspiracjami ludzkich zmysłów i surowością przyrody przejawia się coraz jaskrawiej...
Olimpiada, czas idealny do biesiad, uroczystych uczt - dzięki pogodzie przeniesiony został w cichy plener.
Efektem ::: zaśmiecony każdy skrawek dogodnych do tych "rozgrywek" placów, skwerków, polanek.
Fetowanie ten zadziwia świat zwierzęcy. Wszak nie mają ( jeszcze ) odbiorników telewizyjnych...
Tym sposobem jest zupełnie ( szczęśliwie ) wykluczony z kalendarzowych imprezowiczów.

19.02.2014r!

2:02.02. Na zewnątrz kreski dwie.
Mgła "lody" skutecznie rwie.
Fikanderek o tym już wie.

________________________________________________

Bez wątpienia ::: poczucie jego zadowolenia ( wynik swoistego charakteru osobowości ) nasila się.
Nie jest to łatwe zadanie do zrealizowania ( spełnienia ) wśród większości ludzkiej populacji.
Statystycznie - zbliżająca się WIOSNA uruchomi dziwną cechę = zniechęcenie!!!
NIEBAWEM ZAKWITNIE! Zmasowane, jakieś dziwne PRZESILENIE!!!
Szkodliwe - gdyż niezwykle ograniczające możliwości poznawcze.
Człowiek opanował ów wymysł do niezwykłej perfekcji ( ! ).
Elementem współpracy stanie się aptekarska szafka.
Wcześniej korytarz którejś z przychodni ZOZ...

CDN...

PS! W środę - o godzinie szóstej!
Nie widzę jeszcze kaczki tłustej.
Widzę mrozu kilka odsunięć!

______________________________________________

Witam Czwartkowo!

00:07. TO! Niebywałe!
za oknem cztery kreski całe.
......................................................
Dają się odczuć pierwsze wiosenne przeciągi.
Na pełny rozkwit wiosny ( jednakże ) należy poczekać.
Wówczas plener wypełni ( po brzegi ) ptasi, rozśpiewany "zgiełk".

______________________________________________

00:20

Coraz częściej śpiew nie jest przejawem radości życia.
W jego melodii dźwięczy wszelaka niezgoda, nienawiść i pogróżka.
Wrzeszczą Wykonawcy! Wszak trzeba rywalizować za wszelką cenę = walczyć.
W nutach zawarto ostrzeżenie ::: JA TU JESTEM NAJWAŻNIEJSZY - i JA TU RZĄDZĘ.

______________________________________________

00:28 Audycja Moniki Olejnik.
Jestem ( słuchając ) milczący.
Ktoś używa oręż i łamie więź.

______________________________________________

Chyba - najprzyzwoiciej dać upust potrzebie ruchu...

______________________________________________

22:44. Jeszcze czwartkowe godziny.

Zadziwione są Synoptyków miny.

Od strony Księżyca same karminy.

Otóż! Zanikły lodowe szczeliny ?!

_____________________________________________

PIĄTEK!

04:41. Koleżanko - Kolego!
Za oknem - mgła na całego.
Nie widać skrawka żadnego.
_____________________________________________

Wraz za "zanikiem śniegu" - ukazał się bardzo żałosny obraz - zbudowany przez nieprawdopodobne zaśmiecenie!
Urbanizacja nie jest dobrem. Zdobycze techniki spowodowały, że kaleczone są wszystkie enklawy spokoju.
Kto wie, czy doczekamy się czasów - w których zrozumiemy swój błąd! Nie wiadomo - to sprzeczność.
W istocie problem jest bardziej niż kłopotliwy. Niebawem "utopimy" się we własnej głupocie...
MENTE CAPTUS
____________________________________________

05:20.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Sobota!

02:22 z niespokojnymi sekundami.
Chyba zimę mamy już za nami...

___________________________________________

Ulegamy dziś bezkrytycznej fascynacji zwycięstwa techniki nad naturą.
Tyle, że człowiek jest jej częścią! Zatem - gdzie jest ten niesłychany nonsens?
Zaangażowanie emocjonalne, subiektywizm - dzieli Nas na pesymistów i optymistów.
Pierwsi i drudzy - znajdą zawsze wygodną dla siebie ( jedynie słuszną ) rację ( dominację ).
___________________________________________

1. Lasy ćwiczebne - znajdujące się w okolicach Orzysza - spowija znamienna cisza.
Bywało tam groźnie - zwłaszcza w 1939r. W tym momencie to spokoju nisza.
Aluzja do "wydarzeń kijowskich" - a nawet ( również ) kremlowskich...
___________________________________________

Niedziela!

02:24.

Zmieniwszy styl narracji
Konsumuję resztki kolacji
___________________________________________

Nie kusząc się o wyczerpanie znaczeniowe - nawet w skromnym obrazowaniu - pokazuję wielopostaciowe oddziaływania rasy ludzkiej na losy Naszej, małej Planetki.
Jeszcze nie jest najgorzej. Przed nami jeszcze wiele dekad - zanim Ją definitywnie zatrujemy. OCZYWIŚCIE! W wielu rejonach już to skwapliwie uczyniono. Są ( szczęściem ) enklawy rozumu. Nie zdobywam ich. Cieszę się nimi. Póki mogę.

__________________________________________

02:29.

Zdaje się, że mroźny dech zimy ostudził sobotnią, gorącą krew Fikanderka.
Długie księżycowe cienie pokryły go na minusowym szczebelku.
Las zastygł. Jest nieruchomy, sztywny, bez szumu.
Bowiem odezwały się prawidła lutego.

­­­­­­­­­­__________________________________________

02:34.

Jaskrawo łamie się rytm twórczej pracy.
Niedziela udziela się natychmiast.
Dotyczy to głównie miast...

Tam - oszalałe nagle gromady ludzi - nagle - tu i tam kręcą się po galeriach handlowych - przejęte grozą utraty promocji. Cofają się, potrącają.
Natychmiast udziela się nastrój oszalałego popłochu. U wszystkich!

_________________________________________

Witam Cierpliwych!

03:17. O! Już poniedziałek 24 lutego.
Fikanderek nie ma nastroju wesołego.
Pomimo mrozu - nie ma śniegu żadnego.

_________________________________________

Pomimo nocnych przymrozków - dni są coraz cieplejsze. Zapewne dziś będziemy upajać się przedwiosennym Słońcem.
Niebawem poddamy się wiosennym porywom. "Kolporterzy" jej - ptaki ustroją się w barwne piórka i najsłodziej zaśpiewają.
Odtąd, dzień po dniu - w przyrodzie będzie wrzeć praca. Sprawna pomimo, że nacechowana złożonością.
MY, zaś wykombinujemy jakąś depresję i położymy sobie kompres z lenistwa na rozpalone czoło...

_________________________________________

03:44.

PozdrawiaM!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum breyt Strona Główna -> Świat dla każdego odważnego:) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 590, 591, 592 ... 607, 608, 609  Następny
Strona 591 z 609

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy